Prawne aspekty hodowli – wiedzieć więcej, znaczy spać spokojniej
Wydawać by się mogło, że najgorszą zmorą Hodowcy jest znalezienie odpowiednich domów dla swoich szczeniąt.
Abstrahując od hodowli, trzeba przyznać, że generalnie ludzie jako społeczeństwo dzielą się na takich, którzy za wszelką cenę chcą wszystko w życiu mieć budowane na uczciwości, rzetelności, dopinają każdy szczegół na ostatni guzik z wielką pieczołowitością oraz na tą drugą strefę – dla której liczy się zysk, a zobowiązania kończą się w momencie zapłaty i nawet jeśli do wypełnienia obowiązków do końca dzielił ich jeden maleńki kroczek – nie zrobią go, bo im się nie chce.
Będę rozwijać zapewne wątek partaczy, ale to za jakiś czas.
W tym niedługim wpisie chcę zachęcić wszystkich, którzy chcieliby poczuć się pewniej w starciu z cwaniakami, roszczeniowcami, partaczami – do uczestnictwa w szkoleniach z zakresu prawa w kynologii ( i nie tylko) z Mecenas Agnieszką Łyp-Chmielewską.
Sama uczestniczyłam w jednym z cykli jej szkoleń w czerwcu i dzięki temu, sprzedaż szczeniąt przyszła mi ciut spokojniej.
Warto jest mieć pojęcie za co tak naprawdę odpowiadamy jako Hodowca, podczas powoływania na świat żywych stworzeń, tj. co możemy zagwarantować Nabywcom a czego Nabywcy nie mają prawa oczekiwać od nas.
Warto wiedzieć – bo warto edukować każdego Nabywcę w tym zakresie w momencie sprzedaży szczenięcia.
Dzięki temu, unikniemy nieporozumień, w przyszłości przykrych sytuacji, ale przede wszystkim – będziemy spać spokojniej wiedząc, że sprzedaliśmy szczenię ludziom świadomym tego, że kupują żywą istotę, a nie luksusowy sprzęt RTV.
Dobrze sprzedane szczenię = bezpieczne i szczęśliwe szczenię – a to przecież dla nas wszystkich priorytet.
Tym samym -> zachęcam do zapoznania się z nowym cyklem szkoleń -> TU