O wyjątkowości i odmienności buldoga francuskiego – niezwykła budowa
“- mocna kość, typowy buldoży szeroki front (przedpiersie widziane z przodu tworzy kwadrat), lekko karpiowaty grzbiet i ścięty zad, zwarta konstrukcja o proporcjach prostokąta – buldog francuski nie może wyglądać jak boston terrier! “
Kocham rasy brachycefaliczne
Znowu powtórzę – Kocham rasy brachycefaliczne! Nic na to nie poradzę – możecie się gorszyć, ale nikt nie wmówi mi, że chart chartem może być, a buldog buldogiem już nie.
Buldog francuski zaliczany jest do grupy ras achondroplastycznych.
Psy achondroplastyczne, to takie u których nastąpiło zahamowanie wzrostu kości długich przy normalnym rozwoju kości tułowia i czaszki.
Tak naprawdę rasy achondroplastyczne występują w przeróżnych grupach ras – ten typ budowy występuje zarówno u psów pasterskich (corgi), u terierów (cairn terier), u psów gończych (jamnik), jak i u psów do towarzystwa (buldog francuski).
To co jednak każdemu rzuca się w oczy jako pierwsze to kompletnie odmienny wygląd tego małego brachycefalika. Głowa.
Ale u buldoga francuskiego inne jest wszystko. Ogromne uszy, przypominające uszy nietoperza, zlokalizowane na głowie “na 11 i 13 godzinie” są nie do podrobienia.
Sama głowa – typowa dla buldogów, jest ogromna w stosunku do reszty ciała. Może nie aż tak, jak to ma miejsce u buldogów angielskich, ale na pewno nie jest to pies o mikrej główce, jak u co poniektórych mopsów.
Inne jest też ciało buldoga francuskiego.
Inne niż u reszty psów, ale typowe dla rodziny buldogów – mocna kość, typowy buldoży szeroki front (przedpiersie widziane z przodu tworzy kwadrat), lekko karpiowaty grzbiet i ścięty zad, zwarta konstrukcja o proporcjach prostokąta – buldog francuski nie może wyglądać jak boston terrier!
A niestety zdaje się, że część sędziów o tym zapomina. Coraz częściej na podium widuję buldogi kwadratowe, na wysokich nogach, ekstremalnie krótkie, z bardzo wąskim frontem.
Taki pies wygląda zgrabniej, porusza się płynnej (szeroki front to charakterystyczne chyboczące się na boki chody buldoga), ale litości! – jest niezgodny z obowiązującym wzorem rasy!
Buldog francuski ma być psem krępym, niskim, z bardzo szerokim frontem, charakterystycznym grzbietem, ale bez przesadnej karpiowatości czy łękowatości, ze ściętym zadem, ale też nie przesadnie. Jego sylwetka ma się wpisywać w lekko wydłużony prostokąt. Taka budowa niesie specyficzny dla buldoga chód.
I niech tak pozostanie.
Buldoży kręgosłup – stwór mityczny
Zacznijmy od jego końca, bo tam się zaczynają “udziwnienia”.
Szczątkowy ogon. Fajny, bo każdy chciałby mieć “kopiowany ogonek” bez “zadawania bólu” (mogłabym długo polemizować na temat zabiegu kopiowania, ale o tym innym razem).
Buldog rodzi się z już krótkim ogonem, gdyż występuje u tej rasy (jak i u kilku innych jak m.in. bobtaili czy aussie) mutacja, odpowiadająca za to, iż ogon rozwija się tylko szczątkowo.
Optymalnie, jeśli pozostało psu kilka kręgów ogonowych. Aktualnie standard mówi, że ideał to ogon zakrywający odbyt, ale wciąż niezbyt długi. To taka “nowinka” naniesiona na standard.
Chyba jako odpowiedź na pojawiające się schorzenia w obrębie odcinka ogonowego, jak całkowity brak ogona (anuria) lub ogon wrośnięty.
Schorzenia te wg standardu rasy stanowią najcięższy stopień wady – wadę dyskwalifikującą psa/sukę z hodowli!
Sam fakt takiej deformacji końcowego odcinka kręgosłupa, jak jego szczątkowość, mówi już “proroczo” o mogących się pojawiać deformacjach w pozostałych jego odcinkach.
I tak, częstym zjawiskiem w budowie buldożego kręgosłupa są występujące półkręgi. Nie zawsze ich obecność oznacza problemy zdrowotne!
Trzeba mieć tego świadomość – że to pies o takiej właśnie budowie.
I nie popadać w histerię z lokalnym lek. wet. , który prześwietlając buldoga wmawia właścicielom, że ich pies to wyjątkowo chory okaz, bo ma 1-3 półkręgi kręgosłupa.
Ani to, ani przodozgryz, ani nieznaczne chrapanie, ani nozdrza nieco ciaśniej zamknięte niż u np. owczarka nie są symptomem choroby.
Nie muszą nimi być!
Tak wygląda populacja tej rasy.
I jeżeli u naszego psa nie występują faktycznie objawy chorób, które zdarzają się w tej rasie – poważne zaburzenia budowy serca, stawu kolanowego, BOAS w stopniu silnym, czy którakolwiek z odkrytych chorób genetycznych – mamy zdrowego, fikuśnego, aktywnego, szalonego buldoga francuskiego!
O zdrowiu buldoga francuskiego
I jeszcze raz – Kocham rasy brachycefaliczne! Nic na to nie poradzę – możecie się gorszyć, ale nikt nie wmówi mi, że chart chartem może być, a buldog buldogiem już nie.
Nie zgadzam się też, z przekłamaną opinią lek. wet na temat ilości chorób u ras brachycefalicznych – nie jest ich ani mniej ani więcej niż ma się to w przypadku innych ras psów! Są schorzenia specyficzne dla brachycefalików i takie, które są specyficzne dla psów o wydłużonym kręgosłupie (jamniki), ogromnej masie (ciężkie molosy jak np. bernardyn) czy choćby choroby typowe dla chartów.
Słowem – każda rasa ma swoje predyspozycje chorobowe.
Po prostu my jako hodowcy, znając od podszewki naturę hodowanych przez siebie zwierząt, wiemy dokładnie na co uważać i czego pilnować podczas badań.
Ciekawe, że lepiej znamy predyspozycje chorobowe psów, niż nasze własne (ludzkie)… .
Buldog francuski to pies dynamiczny, pobudliwy, aktywny. Owszem – z racji brachycefalizmu kondycyjnie słabszy niż chart, ale nie oznacza to, że jest to pies, który padnie na zawał po aktywnym spacerze!
Moja Zofia biega ramię w ramię z bokserami w szalonych gonitwach po naszej 60 arowej posiadłości – wraca zmęczona, zziajana, ale bardzo szczęśliwa.
W następnym wpisie kolejny buldożkowy temat -> ” O jakie badania rodziców pytać hodowcę buldogów francuskich?“