Bokser to nie pies – to za bardzo uczłowieczone… .

Bokser to nie pies – to za bardzo uczłowieczone… .

BINGO! To stwierdzenie jakże proste, a jak celnie trafia w sedno istoty Boksera!peppa-dziecko

Tegoroczna Klubowa Wystawa Bokserów 2016 w Polsce (Jahressieger) nie rozpieszczała pogodą. Obie z Peppką zeszłyśmy z  ringu jakbyśmy wychodziły z basenu po nauce nurkowania… . Wrażenia pozostawię dla siebie. Nic mnie nie rozzłościło do czerwoności, ale też nic zbytnio nie zachwyciło. Taka “normalna” ta wystawa była.
Było jednak coś, co zapadło mi w pamięć porządnie… .Co to takiego? A wypowiedź. Owszem, wypowiedź jednego z hodowców, zasłyszana gdzieś “kątem ucha”, całkowicie mimowolnie. Dwóch mężczyzn rozmawiało (oczywiście) o bokserach, gdy jeden z nich zakrzyknął:

“Panie, ale Bokser to nie pies – to za bardzo uczłowieczone!”

BINGO! To stwierdzenie jakże proste, a jak celnie trafia w sedno istoty Boksera!
Jeżeli człowiek przyjrzy się codziennym zachowaniom bokserów i ma jednocześnie doświadczenia z innymi rasami, od razu wychwyci, gdzie tkwi różnica, między psem “normalnym” a Bokserem. Ja zestawiam boksera na tle dalmatyńczyków, owczarków niemieckich, jamników, spanieli, wyżłów, gończych, terrierów… z takimi miałam do czynienia.

Normalny pies.

Normalny” pies jest PSI. Haha… co to znaczy? 🙂 Mam na myśli, że psy oprócz charakterystycznego dla siebie przywiązania do swojego człowieka, zachowują pewne swoje psie rozumowanie. Takie “psie mądrości” o tym jak się zachowywać  w psim świecie, jakich sygnałów używać między swoimi, co “wypada” a co jest “faux pas“.

Ostatnim psem, przed erą bokserów w moim domu, był dalmatyńczyk i może dlatego te różnice rysują mi się tak wyraźnie. Dalmatyńczyk dla ukochanego pana zrobi  wszystko. Niemniej czasem, gdy pan zajęty jest swoimi sprawami, pies zajmuje się swoimi. I naprawdę, ma on oddzielne “psie” życie, które biegnie gdzieś obok naszego ludzkiego. Posiada swoje przemyślenia. Jakąś taką odrębność i niezależność w myśleniu, pomimo tego, że człowiek jest bardzo ważny, a pewnie najważniejszy w jego życiu. I podobnie było ze wszystkimi znanymi mi psami.

Jakby SAM człowiekiem był.

A bokser? Dziwny stwór.
Bokser żyje u boku człowieka nie jak pies , ale jakby SAM człowiekiem był. Często w podręcznikach na temat rasy wyczytacie, że “niesnaski” między bokserem a napotkanymi na spacerze psami to wynik jego ograniczonej mimiki twarzy. Moim zdaniem, nie tylko. Bokser generalnie podchodzi do innych psów…jak człowiek. Od razu chciałby napotkanego pieska wymiziać, poklepać po grzbiecie, pobawić się. Obwąchiwanie? Po co? To robią psy, a przecież my – ludzie obce zwierzęta napotkane na spacerze traktujemy jak atrakcyjne zabawki innych ludzi, które można po prostu dotknąć i obejrzeć.
Czasem próbuję zrozumieć, z czego to wynika – z mocno wyeksponowanej infantylności tej rasy? Skrócona kufa względem mózgoczaszki to u dzikich psowatych cecha charakterystyczna dla wieku szczenięcego, z kolei u Boksera – to cecha stanowiąca o jego jestestwie. Za wyglądem zawsze idą też zmiany w usposobieniu (czyt. behawiorze jeśli wolisz 😉 ).  Może Bokser jest tak dziecinny, że aż trochę ograniczony (no niestety, słowo padło…) i nie rozumie, że jest psem?
Reakcje psów innych ras na widok Boksera raczej potwierdzają, że nie do końca identyfikuje się on jako pies. Reagują na niego zdziwieniem i/lub strachem, bo oto “Dziwnopyski” stwór skacze i wariuje. Nie wiadomo ” co mu? “, zamiast podejść i kulturalnie się obwąchać, atakuje niczym ludzkie dzieci.

Dwuletnie dziecko zaklęte w skórze psa.

W relacjach z człowiekiem, bokser jest jak dwuletnie dziecko zaklęte w skórze psa.

Dlatego być może ta rasa tak głęboko zapuszcza swoje korzonki w ludzkie serduszka. Kochamy je jakoś tak inaczej niż pozostałe psy, jakoś tak bardziej mamusiujemy lub tatusiujemy… no bo co z tego, że 25-35kg silnego molosa? Przecież on “taki malutki, kochaniutki, od mamusi zależny”… . 🙂

I każdy, kto był kiedykolwiek właścicielem Boksera, a z różnych względów nie posiada już psów tej rasy, z ciężkim sercem je wspomina. “Ach… miałem kiedyś boksera. Może jeszcze kiedyś będę mieć….?” Dokładnie te same westchnienia słyszałam z ust różnych osób wielokrotnie.
Jest wiele cudownych ras, o nietypowym wyglądzie i wyjątkowym charakterze.

Ale “Bokser to nie pies – to za bardzo uczłowieczone…! ” 😉

Paradise Spirit Kennel